1. Gorecka.pro
  2. »
  3. Marketing
  4. »
  5. 8 gwiazdek MICHELIN w Poznaniu

8 gwiazdek MICHELIN w Poznaniu

Lifestyle   •   27-11-2020   •   Czas czytania: 10 minut

Drodzy Czytelnicy,

Jak się cieszę, że mogę Was dziś u siebie powitać i opowiedzieć ciekawą historię pewnej podróży. Bo podróże to jedna z moich pasji, „którą odkryłam w wieku 21 lat (…), Po prostu uwielbiam, gdy moje doświadczenie budują historie miejsc, ludzi, kultur, a także lokalna kuchnia. To pozwala z szacunkiem akceptować odmienność i różnorodność w otaczającym mnie świecie.”  W obecnym, trudnym czasie bardzo brakuje mi podróżowania i pewnie nie tylko mnie. Dlatego szukam inspiracji w otaczającym nas szumie informacyjnym.

I gdy tak przeszukuję czeluścia Internetów, w czasie trwania w Polsce Strajku Kobiet, trafiam na kreatywny post gastronomiczny:

Marka wywołująca emocje

 

Nie ukrywam, że na mojej buzi pojawił się uśmiech. Zaintrygowana komunikatem marketingowym postanowiłam sprawdzić kto stoi za Cafe La Ruina i Raj. Z fanpejdża kawiarni przekierowałam się do strony internetowej, bezpośrednio do zakładki „O nas” i czytam:

„Trzy… Czte… Ry! Zjadamy, popijamy i gotujemy świat. Jesteśmy marzycielami i podróżnikami. Wierzymy, że odwiedzanie dalekich lądów otwiera głowy i pomaga rozumieć to, co dookoła. Że dzięki wojażom zmienia się perspektywa, zbiór rzeczy ważnych, że można, trzeba świat zmieniać i pofajniać. Lubimy i polecamy wszystkim lubienie ludzi na co dzień. I żeby nie było wszystko jedno. Jesteśmy oczarowani hasłami i codziennością mai pen rai, tranquilo, take it easy i parafrazą tych haseł w ustach Moniki taty, Leszka, który powiada w razie tarapatów, że „za bardzo się przejmujesz (…). Monika i Jan. 

Po przeczytaniu powyższego, mówię „wchodzę w to”! Wyraziści, kolorowi, pozytywni, z pazurem. Wspaniale. Na stronie www.ryzoweokulary.pl Monika i Jan prowadzą sklep, sprzedają książki kulinarne i delikutasy. Na początku pomyślałam, że być może źle przeczytałam, jednak nie. Tam jest naprawdę napisane d e l i k u t a s y. Nie ukrywam, że zaskakują mnie również unikalne opisy sprzedawanych produktów. Zobaczcie sami:

 

Ryżowe okulary

W sprzedaży Monika i Jan posiadają również serniki berlińskie i serniki świętomarcińskie w wersji słoikowej. Jak się sprzedają poznańskie słoiki? Zobaczcie poniższy post. Jako obserwator rynku czuję tutaj pewną ekscytację. Prezentowana komunikacja marketingowa wywołuje emocje. Do tego jest bardzo oryginalna i odważna. A dla mnie odwaga to oznaka, że nasze myśli, uczucia i zachowania pozostają w zgodzie ze sobą. I ja to kupuję.

 

poznańskie słoiki

 

Podsumowując.

Dzisiaj przedsiębiorstwa muszą być nastawione na kreatywność i bardziej niż kiedykolwiek starać się udowodnić, że są wyjątkowe. Poznańskie słoiki na pewno takie są. Przy okazji są doskonałym przykładem na to jak działa marketing przychodzący, tzw. inbound marketing (odbiorca samodzielne odnajduje nadawcę danego przekazu reklamowego).  Cafe La Ruina i Raj przyciągnęła moją  uwagę (ATTRACT), zaangażowała w poszukiwanie treści (ENGAGE), zachwyciła unikalną treścią i produktem (DELIGHT).

Dziś marki, które wyróżniają się pomysłowością i wywołują silne emocje u odbiorców „sprzedają się” świetnie. Klienci poddają się ich jakości, odbierają je jako ekscytujące, interesujące i twórcze doświadczenie. Stworzony w ten sposób wizerunek firmy może przynieść jej wymierne korzyści, zapewnić nowych klientów i wzmocnić istniejące relacje.  I to też jest znakomity przykład, że Polak potrafi.

Kochani, dajcie znać – czy już zamówiliście poznańskie słoiki, bo ja tak 🙂

 

ps. Zdjęcie główne artykułu pochodzi z fanpage Cafe La Ruina i Raj.


 

Jeśli jesteś praktykiem marketingu i/lub hotelarstwa, poszukujesz inspiracji i wiedzy, zapraszam Ciebie do grupy na facebooku: O marketingu i hotelarstwie w praktyce.  Dostęp do wybranych treści na moim blogu, mają jedynie członkowie tej grupy.

o marketingu i hotelarstwie

grupa na facebooku o marketingu i hotelarstwie – zapraszam Lidia Klebba


Agencja marketingowa
Twój cel:
Pomoże Ci go osiągnąć:
×